Opis: Rzym, dobrze obdarzony kolega ze studiów, z zapałem zanurzył się w moim soczystym tyłku.Jego nieubłagane pchnięcia sprawiły, że zaczęłam łapać oddech, pragnąc jego wielkiego, czarnego kutasa głęboko w środku.Eksplodacyjny szczyt, gorący ładunek w moich ustach, przypieczętował nasz dziki romp w akademiku.